Powiedzmy dość globalnym terrorystom

Każda sytuacja sporna na linii Warszawa-Waszyngton, jest zarazem kompromitacją polskich władz. Prawo i Sprawiedliwość pozwala Amerykanom i ich sojusznikom z Izraela wpływać na naszą politykę historyczną, jak w sprawie ustawy o IPN. Pozwala na to żeby obce państwa mówiły nam kogo możemy krytykować, a kogo możemy tylko chwalić, o rzetelność jakich mediów nawet nie pytać. PIS pozwala na dyktowanie nam przez Stany z kim handlować, a z kim zerwać jakiekolwiek relacje dyplomatyczne. Pozwala na to żeby ambasador obcego państwa nawet nie wiedziała jak nazywa się premier Polski, czyli państwa w którym urzęduje. Pozwala na ingerowanie w nasze prawodawstwo tak żeby ułatwić drenowanie naszego rynku przez amerykańskie korporacje, nie chodzi tutaj już nawet o zabieganie o równe traktowanie ich na rynku, ale o ich uprzywilejowanie bo “Polska to dla nich trudny rynek” – pokazuje to dobitnie, że kapitał jednak ma narodowość, a idee wolnorynkowe to mrzonki dla naiwnych.
Po każdym takim kryzysie dyplomatycznym, który jest kryzysem najczęściej tylko dla tzw. “ruskich agentów”, bo dla proamerykańskich polityków i mediów nigdy nic się nie stało, pojawia się pewna obietnica. Scenariusz zarządzania środkowoeuropejską republiką bananową przez USA jest stały i stosunkowo prosty. Zakłada on wykorzystywanie obietnicy zniesienia wiz jako karty przetargowej, nie inaczej jest też dziś. Wystarczy obietnica, albo chociaż rozsiewane przez media spekulację, żeby polska opinia publiczna w swej ogromnej części gotowa była poświęcić dla Amerykanów już wszystko, w tym nie tylko pieniądze, ale również życie własnych dzieci. Stany Zjednoczone są dla Polaków jakąś irracjonalną ideą, światopoglądem, a nie normalnym państwem z którym należy prowadzić pragmatyczną politykę zagraniczną na zasadzie wzajemności. Polscy żołnierze walczyli już przecież na zagranicznych misjach nie o pokój na świecie, nie o Polskę, nie walczyli nawet o demokrację czy prawa człowieka, ale o ropę, wyzysk i dominację USA w regionie. Nam natomiast sprzedano tylko jakiś wyświechtany mit i mgliste obietnice, natomiast polskie władze stawiano wciąż w roli petenta, ciągle odsyłanego na koniec kolejki chyba, że trzeba było wykonać jakąś brudną robotę za dobre słowo, jak w przypadku więzień CIA – do tego nadajemy się najlepiej.
Donald Trump nie chce, jak mówi, imigrantów z gównianych krajów. Polska jako jedno z niewielu państw regionu ma utrzymany obowiązek wizowy, bez wiz mogą podróżować do Stanów już m.in. Czesi czy Litwini. Można wywnioskować z tego, że do gównianych krajów przez prezydenta Stanów Zjednoczonych jest zaliczana również Polska, której to obywateli nie chcą u siebie nasi podobno najwięksi sojusznicy. Nie rozumiem jednak dlaczego amerykanie organizują więc swoją konferencję w tak gównianym kraju? Może dlatego, że tylko Polska jest aż tak naiwna żeby poświęcać swoje korzyści dla biznesów Amerykanów?
Odbijmy wreszcie piłeczkę i powiedzmy, że my, Polki i Polacy, też ich tutaj nie chcemy, nie chcemy imperializmu USA w naszym kraju! Nie chcemy ludzi reprezentujących obce interesy i siejących amerykańską dezinformację, wracajcie do swojego kraju i weźcie ze sobą swoich żołnierzy! Nie są oni nas w stanie obronić przed żadnym zagrożeniem, nie są gwarantem żadnych zobowiązań sojuszniczych, są tylko zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ile dla Amerykanów już dziś znaczy sojusz z Polską pokazuje ustawa 447 w sprawie żydowskich roszczeń. Amerykanie, ramię w ramię z Izraelem, chcą pozbawić nas odbudowanych przez nas po wojnie majątków. Roszczenia stały się dziś haraczem, który od państwa polskiego żądają ci światowi terroryści!
Patrząc globalnie Stany Zjednoczone są dziś największym zagrożeniem dla światowego porządku. Tak, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej są największą i najbardziej brutalną organizacją terrorystyczną w dziejach świata! Afganistan, Irak, Jemen, Syria, Liban to tylko niektóre z państw, które stały się obiektem agresji Amerykanów w samym tylko XXI w. W zanadrzu Stany mają jeszcze rozpętanie konfliktu w Wenezueli, a także w Iranie. Stany Zjednoczone rozniecają konflikty, które przynoszą im korzyści finansowe i geopolityczne, a na inne kraje zrzucają następnie konsekwencje swoich działań jak w przypadku kryzysu imigracyjnego w Europie. Dlaczego amerykanie prowadzący tak restrykcyjną politykę migracyjną w swoim kraju i jednocześnie będący realnym źródłem fali imigracji, która w ubiegłych latach zalała Europę mówią nam jeszcze kogo mamy przyjmować?
Jakim prawem Amerykanie podważają legalność demokratycznie wybranych władz w innych państwach, jak w przypadku Wenezueli? Jest to bardzo niebezpieczne dla całego demokratycznego świata bo taki scenariusz można powtórzyć w praktycznie każdym kraju. W Polsce dziś nie trzeba osadzać swojej ekspozytury w sposób tak bezpośredni jak w Wenezueli, Amerykanie zadbali skutecznie o to żeby każdy kolejny rząd dbał o ich interesy bardziej niż o interesy polskie. U nas nie musi być interwencji obcych wojsk bo sami je zapraszamy i za własne pieniądze budujemy im infrastrukturę. U nas nie musi być zamachu na demokrację prowadzonego przez amerykańskich agentów bo od ponad 20 lat mamy ich u władzy. Jednak czy przy dojściu do władzy prawdziwie propolskiego ugrupowania, które nie będzie działało pod dyktando USA, obędzie się bez bratniej pomocy zza oceanu? Śmiem wątpić. Dlatego naszym obowiązkiem jest już dziś przeciwstawiać się działaniom terrorystów z USA w innych częściach świata!
Maria Pilarczyk,
Praca Polska Warszawa