Strona główna > Artykuły
Staż drogą do kariery?
Opublikowany 7 grudnia 2018

Dzisiaj, jadąc do pracy autobusem komunikacji miejskiej, słyszałem rozmowę dwojga młodych ludzi. Mianowicie jeden z nich mówił, że pracuje na magazynie na umowie-zlecenie za minimalną stawkę godzinową, że ciężko pracuje ale przy dwunastogodzinnej zmianie jakoś sobie daje radę finansowo. Jego rozmówca cały czas mówi, że poszukuje pracy i zastanawia się nad stażem. Obydwoje są w nieciekawej sytuacji, bo zarówno praca na umowie śmieciowej jak i bezrobocie z wizją stażu są słabą opcją na przyszłość.
Czym jest staż? To forma nauki zawodu, polegająca na zdobywaniu wiedzy w miejscu pracy oraz instrument aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych, stosowany przez Urzędy Pracy. Najczęściej stażysta ma przydzielonego mentora, to jest osobę, która uczy go zawodu. Staż odbywa się bez nawiązania stosunku pracy pomiędzy stażystą a pracodawcą. W rozumieniu "Ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy" staż zawodowy jest instrumentem zwalczania bezrobocia głównie wśród osób młodocianych i służy nabyciu przez bezrobotnego praktycznych umiejętności, niezbędnych do wykonywania pracy, bez nawiązania stosunku pracy z pracodawcą. W okresie odbywania stażu bezrobotnemu przysługuje wynagrodzenie w wysokości 120% kwoty zasiłku dla bezrobotnych. Skierowanie do odbycia stażu wydawane jest przez Urzędy Pracy.
Dobrze to tyle teorii. Jak to wygląda w praktyce?
Prawda jest taka, że staż to normalny etat w pełnym tego słowa znaczeniu, z tą tylko różnicą, że dostaje się na nim ułamek tego co zarabiają wasi koledzy w nowej pracy, na tych samych stanowiskach. Czemu zatem godzimy się na staż? Bo jest o niego zdecydowanie łatwiej niż o wymarzony pełnoprawny etat. Poza tym na każdym kroku, wmawia się nam, że na początku naszej drogi zawodowej musimy go odbyć, aby udało nam się powoli wspinać na szczyt naszej kariery, przemierzając meandry zawodowej drogi i temu podobne banały.
Pamiętam swój staż kilka lat wstecz. Zapowiadało się ciekawie, ale rzeczywistość zbyt szybko zweryfikowała moje wyobrażenie. Oczywiście nie pracowałem w godzinach takich jakie były w umowie stażowej. Wykorzystanie przysługującego urlopu w postaci dwóch dni na przepracowane trzydzieści graniczyło z cudem, no chyba, że szefostwo miało dobry dzień. Staż powinien odbywać się od poniedziałku do piątku, nie przekraczając czterdziestu godzin tygodniowo. Na tej płaszczyźnie też moi przełożenie się nie popisywali, ponieważ przymuszanie do nadgodzin i przychodzenia w soboty była na porządku dziennym. Wartym zwrócenia uwagi jest fakt, że moi przełożeni to właściciele jednego ze sklepów budowlanych. Czyli należące do tzw. małych i średnich przedsiębiorstw(MSP). Już nie wspomnę o traktowaniu pracowników i ich podejścia np. do klimatyzacji w upalne dni gdzie temperatura na hali sprzedażowej sięgała ponad 30 stopni, bo o tym mógłbym napisać osobny artykuł.
Innym przypadkiem jest moja znajoma, która mimo dobrego wykształcenia podjęła staż w ostatnim czasie. Zaoferowano jej 9-miesięczny staż, po którym miała mieć gwarancje zatrudnienia na aż trzy miesiące. Ach! Ci łaskawi i kochani polscy przedsiębiorcy, podziękujmy im gromkimi brawami za ich wspaniałomyślność! Prawda okazała się, jak zwykle w przypadku tych ludzi, zupełnie inna. Mianowicie przy podpisywaniu umowy okazało się, że zatrudnią, prawdopodobnie i nie wszystkich stażystów, a jednego wybrańca. Wyobraźcie sobie, że mgr. Inż. technologii chemicznej pracował w pełnym wymiarze godzin za DUŻO poniżej minimalnego krajowego wynagrodzenia. To jest farsa.
Pracodawcy są bardzo zadowoleni z tego, że mają pracownika, który ich nic nie kosztuje. Urzędy Pracy również są zadowolone bo zaliczają wynik w obniżaniu zarejestrowanych bezrobotnych. Szkoda, że Ci najbardziej zainteresowani nie mogą z całą stanowczością powiedzieć, że są zadowoleni. Czy zatem staż jest uczciwy?
Artykuł 18.1c Kodeksu Pracy stanowi:
§ 1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.
Staż niestety nie wyczerpuje znamion naruszenia tego paragrafu, ponieważ w teorii jest on nauką, ale jak wygląda praktyka każdy, kto był na stażu wie.
Praca Polska jako organizacja, której na sercu leży dobro pracownika wyraźnie sprzeciwia się stażom. Uważamy staż za formę wyzysku, z której korzyści czerpią tylko przedsiębiorcy, w bezlitosny sposób wykorzystujący niewiedzę raczkujących na rynku pracy młodzieńców. Mówimy stanowcze nie wyzyskowi i niewolnictwu w ładnej i kolorowej oprawie.
Podsumowanie:
– niska płaca, często niewspółmierna do wykształcenia
– poczucie niesprawiedliwości
– częste bycie wykorzystywanym
Karol Ozga,
Praca Polska Radom
Grafika: Shutter Stock